Kiedy w listopadzie 2004 roku futbol amerykański oficjalnie zaistniał w kraju nad Wisłą, nikomu nie śniło się nawet, że w niespełna dziesięć lat uda się powołać do życia prawdziwą reprezentację Polski w tej dyscyplinie. Reprezentację, która odniosła już swoje pierwsze zwycięstwo z Belgią i przygotowuje się właśnie do boju z Rosją w Lublinie i eliminacji do Mistrzostw Europy.
Niespodziewanie dla wielu sceptyków, którzy sądzili, że wrzecionowata piłka nie znajdzie miejsca na polskiej ziemi, sport rodem zza oceanu przebojem podbijał biało-czerwone serca, skupiał coraz więcej zawodników i kibiców, rozbudzał apetyty na kolejne niezwykłe widowiska. Po prawie dekadzie rozwoju i spektakularnym SuperFinale z 2012 roku, gdy na Stadionie Narodowym zwycięstwo Seahawks Gdynia obejrzało ponad 23000 widzów, jasnym stało się, że czas na kolejny krok – reprezentację Polski w futbolu amerykańskim.
Zanim jednak marzenie o grze z orzełkiem na piersi miało się ziścić… czyli słów kilka o pionierach.
13 lipca 2005 roku grupa polskich zawodników z Warsaw Eagles oraz nieistniejących już 1. KFA Wielkopolska i Wrocław Angels przybyła do leżącego przy granicy z Niemcami Zgorzelca, aby zmierzyć się z pierwszoligowymi czeskimi Pardubice Stallions. Pierwszy międzynarodowy pojedynek nie przyniósł Polakom zwycięstwa ale z pewności nie podciął też skrzydeł.
Dwa lata później w Krakowie doszło do debiutanckiego meczu w biało-czerwonej koszulce. Reprezentanci Polski, złożeni z zawodników poniżej 19. roku życia, podjęli białoruskie Żubry Mińsk. Spotkanie zakończyło się naszą niewielką przegraną 6:13. Kolejne batalie w wersji do lat 19. rozegrano w 2008 i 2009 roku. W obu ponieśliśmy dotkliwe porażki - 0:67 z Niemcami i 2:42 z Anglią. Jednak i tym razem wynik miał drugorzędne znaczenie. Najważniejsza była wymiana doświadczeń oraz rywalizacja z… przyszłą gwiazdą NFL - wybranym przez Indianapolis Colts w pierwszej rundzie draftu 2013 linebackerze Bjoernie Wernerze.
Po tych nieudanych próbach przyszedł czas na halową odmianę futbolu w czeskiej Pradze. Złożony z 18 graczy Team Poland pojechał w 2010 r. pod Hradczany na turniej towarzyski i … po trzech porażkach powrócił do kraju. Było to preludium do gry w futbol amerykański w odmianie halowej. Kolejna próba nastąpiła już na polskim gruncie trzy lata później. W meczu ze Szwecją zadebiutowała wówczas reprezentacja z krwi i kości, drużyna posiadająca wyraźne struktury oraz odpowiedni sprzęt i przygotowanie taktyczne.
Profesjonalizacja 2013
Rok 2013 to dla PZFA skok w futbolowy kosmos. Powołanie do życia prawdziwej, profesjonalnie funkcjonującej drużyny narodowej w tak młodej w naszym kraju dyscyplinie stanowiło nie lada wyzwanie. Stworzenie sztabu trenerskiego, który miał wyselekcjonować i przygotować reprezentację do walki na arenie międzynarodowej, powierzono wówczas jednemu z najbardziej doświadczonych trenerów w kraju, na co dzień prowadzącemu mistrzowski zespół Seahawks Gdynia – Maciejowi Cetnerowskiemu. Znany z doskonałej organizacji szkoleniowiec zebrał wokół siebie zgraną ekipę kilkunastu trenerów pozycyjnych oraz koordynatorów. Głównymi asystentami Cetnerowskiego byli Franz Klein (formacja obrony) oraz Luke Zetazate (atak)- obaj z niezwykle cennym doświadczeniem na futbolowych boiskach. Pierwszy przez 25 lat prowadził drużyny German Football League, a drugi poznawał tajniki futbolu w Kanadzie. Doskonałym uzupełnieniem okazał się prowadzący Husarię Szczecin - Olaf Werner oraz dwaj szkoleniowcy ze Śląska: - Wojciech Grzybek i Jakub Samel. W sztabie szkoleniowym ważnym elementem byli także Daniel Piechnik i Paweł Kaźmierczak z Seahawks Gdynia.
Pierwszym rywalem budującej się reprezentacji zostali wprawieni w bojach Szwedzi, mistrzowie Europy z 2005 roku. Gości z północy podjęliśmy 2 lutego 2013 roku w łódzkiej Atlas Arenie. Halowa, ośmioosobowa formuła pojedynku nasycona była emocjonującymi sytuacjami, które siedzący tuż za ochronnymi bandami kibice mogli śledzić niemal na wyciągnięcie ręki. Przy dopingu 6800 widzów debiutująca reprezentacja Polski przegrała z doświadczoną Szwecją 14:27. Było to pierwsze spotkanie na międzynarodowej arenie, które można było obejrzeć za pośrednictwem telewizji TVP Sport.
Pomimo niekorzystnego wyniku obudził się duch prawdziwej, narodowej drużyny a kibice już nie mogli doczekać się następnego występu biało-czerwonych.
Po debiucie ze Szwecją kolejnym krokiem przed Polską był mecz na pełnowymiarowym boisku. Dzięki nawiązaniu kontaktów z kilkoma federacjami PZFA ostatecznie zaprosiła równie doświadczoną, znaną na europejskich boiskach drużynę - Holendrów. Tym razem miejscem pojedynku stała się stolica i zabytkowy obiekt przy ul. Konwiktorskiej. Na stadionie Polonii 14 września 2013 ponad 3000 kibiców zagrzewało Biało-Czerwonych do boju. Pomimo ogromnego serca do gry Orły ponownie musiały uznać wyższość przeciwników, ulegając gościom 14:37. Przegraliśmy, ale po walce, budując jednocześnie podwaliny pod długoterminowy projekt, którego najważniejsze zadanie zaplanowano na 2017 rok -The World Games we Wrocławiu.
Reprezentacja Polski w futbolu amerykańskim, The World Games 2017– ważny element rozwoju FA w Polsce
TWG 2017 będzie największą imprezą sportową w Polsce od czasu Euro 2012 i mistrzostw świata w siatkówce. Wrocław przywita blisko 4000 zawodników z całego świata, którzy będą rywalizować w 40 dyscyplinach, nieznajdujących się w programie Igrzysk Olimpijskich. Tradycją TWG jest organizacja zawodów w 4-5 dyscyplinach na tzw. zaproszenie. Jedną z nich będzie właśnie futbol amerykański.
- Przygotowania Reprezentacji do TWG 2017 są jednym z naszych priorytetów. To ogromne przedsięwzięcie, zarówno pod względem sportowym, jak i logistycznym - przyznaje Jędrzej Stęszewski, prezes Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego.
Do stolicy Dolnego Śląska przyjadą najprawdopodobniej mistrzowie z pięciu kontynentów, co zapowiada rozgrywki na najwyższym poziomie. Ewentualny sukces sportowy i marketingowy może przyspieszyć dalszy rozwój futbolu amerykańskiego w Polsce oraz na świecie. Ostatni raz wrzecionowata piłka na TWG gościła w 2005 roku w Duisburgu, gdzie rywalizowały reprezentacje Niemiec, Szwecji, Francji i Australii. Finałową wiktorię gospodarzy śledziło wówczas z trybun ponad 16 tys. widzów. Biorąc pod uwagę frekwencje podczas SuperFinałów PLFA, można się spodziewać, że mecze Polski na Stadionie Wrocław obejrzy znacznie więcej widzów.
Dzięki zaangażowaniu Ministerstwa Sportu w projekt reprezentacji Polski w futbolu amerykańskim TWG 2017 przed drużyną narodową otworzyły się nowe możliwości. Doskonałe obiekty, takie jak Ośrodki Przygotowań Olimpijskich w Spale, Cetniewie czy Szczyrku, stały się miejscami zgrupowań polskich futbolistów. Wsparcie nie tylko w kwestiach logistycznych, finansowych ale też merytorycznych wpłynęło na profesjonalizację przygotowań do tej międzynarodowej imprezy.
Rewolucje 2015 roku
Bieżący rok przyniósł rewolucyjne zmiany w sztabie szkoleniowym. W maju zakończono współpracę z dotychczasowym trenerem głównym – Maciejem Cetnerowskim a jego funkcję przekazano Bradley’owi Arbonowi. Amerykański szkoleniowiec do niedawna był koordynatorem ataku najsilniejszej i najbardziej utytułowanej reprezentacji w Europie - drużyny narodowej Niemiec. Jego prawie dziesięcioletnia praca z niemiecką kadrą rozpoczęła się w sezonie 2006. Już rok później podopieczni Arbona święcili pierwszy triumf, zdobywając brązowy medal Mistrzostw Świata. Największym sukcesem szkoleniowca jest dwukrotne doprowadzenie Niemców do Mistrzostwa Europy (2010 i 2014). - Jestem podekscytowany nowym wyzwaniem, jakim jest praca z reprezentacją Polski w futbolu amerykańskim. Jeszcze jako osoba kompletnie z zewnątrz obserwowałem relacje medialne i byłem pod wielkim wrażeniem tego, co polski futbol osiągnął przez ostatnie kilka lat. Cała futbolowa Europa widzi, jak imponujące rzeczy robi polska federacja. Jestem szczęśliwy, że mogę wrócić na boisko i pracować z nową grupą zawodników. Będzie to dla mnie kolejne doświadczenie, możliwość dowiedzenia się co ma do zaoferowania polski futbol i wniesienie go na wyższy poziom – skomentował Brad Arbon.
W procesie przygotowań reprezentacji Polski w futbolu amerykańskim do The World Games 2017 wsparcia szkoleniowego udzielą trenerzy, którzy zdobyli złoty medal w ostatnich igrzyskach sportów nieolimpijskich, podczas których rozegrano turniej futbolowy. Bezcenne doświadczenie, bogata wiedza oraz osiągnięty sukces stworzyły z ówczesnych mistrzów doskonałą ekipę szkoleniową, która ma pomóc naszym reprezentantom w odniesieniu sukcesu we wrocławskich zawodach. Koordynatorem formacji obrony Biało-Czerwonych będzie Sebastian Tuch, który poza okazałym trenerskim résumé, ma za sobą także doskonałą karierę zawodniczą w GFL i europejskich pucharach. Grał w NFL Europe w barwach Berlin Thunder, zdobył trzy medale Mistrzostw Europy oraz brązowy medal Mistrzostw Świata. Poza niepodważalną wiedzą, atutem Tucha jest doświadczenie z The World Games 2005, w których występował na pozycji safety w drużynie gospodarzy turnieju.
Kolejnym asem w sztabie szkoleniowym reprezentacji Polski jest Joachim Ullrich - posiadacz tytułu najbardziej wartościowego zawodnika futbolowego turnieju TWG 2005 i gwiazda mistrzowskiej drużyny. Do szczególnych osiągnięć Ullricha uznawanego za jednego z najlepszych w historii quarterbacków występujących w Europie zaliczyć można także zwycięstwo w 1999 roku z Frankfurt Galaxy w rozgrywkach NFL Europe. Jo Ullrich będzie szkolił rozgrywających polskiej reprezentacji, obejmując ich indywidualną opieką podczas meczów kadry oraz podczas specjalnie organizowanych klinik.
Do grona trenerów dołącza też Eugen Heidt - doświadczony zawodnik i trener linii ofensywnej, w którego futbolowym życiorysie znalazły się także epizody na pozycji linebackera. Jako trener współpracował z zespołami Frankfurt Universe i Marburg Mercenaries. Heldt uważany jest za jednego z lepszych specjalistów w Europie w zakresie szkolenia liniowych ofensywnych.
Do sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski w futbolu amerykańskim wracają dwaj polscy, mieszkający za granicą trenerzy, którzy współpracują z kadrą od 2013 roku. Skrzydłowymi zajmie się mający ogromne doświadczenie ligowe oraz w reprezentacji - Filip Pawełka, były zawodnik NFL Europe i NCAA. Grał on pierwsze skrzypce w kadrze Niemiec, która odnosiła triumfy w mistrzostwach Europy i świata. Wraz z Ullrichem stanowili duet, którego obawiały się wszystkie formacje obrony. Filip Pawełka jest od dawna jednym z motorów napędowych polskiej reprezentacji.
Zawodnikami linii defensywnej zajmie się Michał Latek, który w karierze zawodniczej reprezentował m.in. barwy jednego z najsilniejszych klubów w Europie - Vienna Vikings. Jego kompetencje i umiejętne podejście do zawodników zaprocentowały podczas poprzednich zgrupowań, po których reprezentanci wypowiadali się o nim w samych superlatywach.
Druga połowa 2015 roku to dla Biało-Czerwonych bardzo intensywny okres. Sierpniowe zgrupowanie w Cetniewie wyłoniło szeroką kadrę, ale tylko blisko pięćdziesięciu szczęśliwców zostało wybranych, by z dumą z orzełkiem na piersi podczas jesiennych sparingów z Belgią (wygrany 27:20 ) i Rosją (26 września w Lublinie). Mecze te będą sprawdzianem nie tylko przed The World Games 2017. Mają one na celu wyłonienie najlepszego składu, który pojedzie do czeskich Pardubic, aby rywalizować o awans do Mistrzostw Europy.
Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.
Brak komentarzy.