ISSN
Sportowa Historia

"Spalony"

2013-05-14, 07:02   A A A   drukuj   Piotr Stokłosa

Historie życia polskich sportowców bardzo często mają dramatyczny przebieg. O ile jednak o wyczynach zawodników na sportowych arenach można usłyszeć za pośrednictwem mediów, to po zakończeniu przez nich kariery rzadko słyszy się o ich dalszych losach. Tak było w przypadku Andrzeja Iwana do czasu wydania przez niego autobiografii zatytułowanej „Spalony".

Książka wydana w ubiegłym roku przez wydawnictwo Buchmann jest jedną z mocniejszych biografii, które w ostatnim czasie ukazały się na rynku. Andrzej Iwan był wielkim piłkarskim talentem, jednak kontuzje i alkoholizm nie pozwoliły mu zrobić kariery na miarę jego możliwości. Uczestniczył wprawdzie w Mistrzostwach Świata w Hiszpanii w 1982 r., ale szybko doznał urazu, który wykluczył go z gry. Przez kontuzję nie pojechał cztery lata później do Meksyku i jego reprezentacyjna kariera zakończyła się na ledwie 29 występach i 11 bramkach. W ligowej piłce może pochwalić się 4 tytułami mistrza Polski z Wisłą Kraków i Górnikiem Zabrze, zaliczył też epizody w zagranicznych zespołach – VfL Bochum i Arisie Saloniki, jednak zdaniem ekspertów, mógł osiągnąć znacznie więcej.

Między innymi o tym, dlaczego to się nie udało pisze w „Spalonym". Przede wszystkim książka jest jednak do bólu szczerą konfrontacją z rzeczywistością, podczas której były piłkarz opowiada o błędach swojego życia i stara się z nimi uporać. Alkoholizm doprowadził go do prób samobójczych i leczenia odwykowego, i choć Iwan uporał się z nałogiem, to jak brutalnie przyznaje, sam nie jest pewien, czy więcej nie zajrzy do kieliszka i nie będzie próbował odebrać sobie życia.

Puenta książki nie jest tak optymistyczna, jak oczekiwałby tego czytelnik. Zagłębiając się w kolejne strony lektury, odbiorca nabiera bowiem sympatii wobec byłego piłkarza. Opowiada on bardzo ciekawie o czasach, w których przyszło mu grać, przytacza zabawne anegdotki dotyczące byłych kolegów z drużyn i trenerów, a przy tym wszystkim jest bardzo szczery. Nie boi się przyznać do tego, że brał udział w ustawianych meczach i wyraża swoje wątpliwości co do czystości polskiej piłki. Nie boi się też przyznać do błędów, jakimi była chociażby bójka w restauracji „Stylowa", po której został zawieszony i która przysporzyła mu wiele kłopotów. Wreszcie – mówi wprost o próbach samobójczych i ich motywach, a także przyznaje, że został bankrutem i zaniedbywał rodzinę. Cała prawda, którą ujawnia w swojej książce sprawia, że nie sposób nie zidentyfikować się z Andrzejem Iwanem.

„Spalonego" czyta się bardzo sprawnie – jest to ciekawa pozycja. Iwan funduje czytelnikowi podróż przez świat pełny emocji – od śmiechu, przez powagę, po przerażanie i współczucie. Bo takie właśnie było życie byłego piłkarza – pełne wzlotów i upadków, ale na szczęście książka kończy się małym światełkiem nadziei na lepsze jutro. Autobiografię Andrzeja Iwana można polecić każdemu, kto chciałby się przekonać, jak zagmatwane bywają losy sportowców.

 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.